Ktoś tu w komentarzach na blogu nie wierzył, że można wydawać „tylko” 400 zł miesięcznie na wyżywienie w trzyosobowej rodzinie. Specjalnie dla Was postarałem się i przepisałem pozycje z wszystkich paragonów, jakie znalazłem z miesiąca czerwca br.
Poniżej zamieszczam rejestr naszych wydatków z czerwca:
Pobierz plik (wersja MS Excel)
Pragnę jednak zauważyć, że większość jedzenia dla dziecka wpisujemy do innej kategorii (prowadzę oddzielną kolumnę na wszystkie wydatki związane z dzieckiem, w tym też jedzenie dla niego) – chodzi o jedzenie typowo dziecięce (soczki, słoiczki, itp.). Jednak nasze maleństwo coraz częściej zjada to co i my, więc trudno to rozdzielić.
Starałem się zsumować identyczne produkty do pojedynczego wiersza (jeśli były w tej samej cenie jednostkowej). I nie pytajcie mnie jakim sposobem zjedliśmy ponad 4 kg bananów w ciągu tamtego miesiąca 😀
Cześć,
Powiedz mi, nie ma żadnych haczyków typu „bez uwzględnienia restauracji”? Szczerze powiedziawszy, myślałem że taki jadłospis to będzie na zmianę mąka-ryż-ziemniaki i w niedzielę i święta po pół plasterka kiełbasy 😉
Serdeczne gratulacje i pozdrawiam,
Rafał
do analiz do prywatnego użytku polecam kontomierz
Nie trzeba zbierać paragonów 😉
Hej! tak to ja pisałam o tej kwocie , też mam 3 osoby w rodzince (w tym 10msc dziecko), dzięki za podsumowanie 🙂 4kg bananów to nie rekord u mnie kupuje się więcej, ale to tak jak piszesz cześć zakupów dziecka miesza się z naszymi. Wszytsko fajnie ale to ja gotuje obiady i wiem co i jak i nie będę tu wścibska bo przecież nie o to chodzi…. po analize Twojego rachunku wyszło mi że jecie ok 9-10 obiadów (mięsa, zupy, makarony) na siłe 1 obiad na 2 dni (chociaż przy tej ilości mięsa może być ciężko). Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki.
Mało mięsa jadam, u mnie w rodzinie nawet taka ilość zakupiona byłaby nadto na 3 osoby więc to kwestia względna i zależna od punktu widzenia i przyzwyczajeń kulinarnych 😉 Np. dużo na liście dodatków do kanapek i to wcale nie najtańszych, ergo ani to nie jest wersja mocno oszczędna ani mocno urozmaicona. Wydaje mi się, że większości typowa lista wielu polskich rodzin.
@Rafał
W restauracjach nie jadamy 🙂
@PT Leń
Dzięki, ale jestem przywiązany do Excela.
@Fanta
Powinienem jeszcze zwrócić uwagę, że raz na miesiąc odwiedzamy rodziców, od których dostajemy „wałówę” – trochę warzyw, owoców oraz mrożonek (np. pierogi). Z tego też wychodzi kilka obiadów w miesiącu.
Chyba będę musiał oddzielić wydatki na dziecko ze względu na jedzenie oraz inne (ubrania, akcesoria), bo teraz faktycznie trudno stwierdzić ile w sumie wydajemy na jedzenie jako rodzina. Z moich wyliczeń wynika że na mleka, kaszki, słoiczki i soczki dla córki w czerwcu wydaliśmy ok. 230 zł.
@Autorka
No tak bo ani przesadnie nie oszczędzamy ani specjalnie nie wybrzydzamy. Ale w odróżnieniu od większości rodzin, wiemy co i za ile kupiliśmy.
Fakt niedziele obiadki + „wałówa” istotna cześć zasilająca lodówkę :). U mnie z wydatkami jedzeniowymi dla dziecka podobnie.
My do wydatków marketowych dorzucamy też chemię typu środki czystości, szampony mydła i wychodzi ok 1200 zł mc (2+2(9 i 3 lat)), ile wy wydajecie na chemię mc?
Czy mógłbyś w przyszłości dorzucić np tygodniowy jadłospis w senie co i ile jecie z takich zakupów?
Hej, mogę wiedzieć w jakim mieście robicie zakupy i czy to jest np. Lidl lub Biedronka? Widzę, że masz dużo zapału w tym co robisz. Szacunek, ale będzie jeszcze większy, jeżeli wytrwasz w tak szczegółowym spisie powiedzmy 2 lata. Chłopie, ile Ty czasu na to tracisz 🙂 ? Osobiście korzystam z Kontomierza, nie zbieram paragonów i analiza na takim poziomie jaki daje ta aplikacja jest dla mnie w 100% wystarczająca. A jeśli spojrzałbyś na metafinanse.pl, to tam gość korzysta tylko z 3 kategorii: zachcianki, potrzeby i oszczędności. Także czekam na odpowiedzi na nurtujące mnie pytania:
1. miejsce zakupów (miasto, typ sklepu/nazwa sieci.
2. ile czasu Ci to zabiera.
Te 400zl na jedzenie to norma, kto wydaje więcej jest po prostu grubym wieprzem albo wyrzuca i marnuje jedzenie.