Tytułową zależność zauważyłem na własnym przykładzie. W tym i następnym miesiącu dostanę sporo większe zarobki (hip hip hura!). I jakby od razu pieniądze zaczęły szybciej wypływać z mojego portfela :(.
Czy też tak macie jak ja, że gdy poczujecie więcej pieniędzy w kieszeni (nawet jeśli jeszcze ich tam nie ma) to stajecie się bardziej skłonni do ich wydawania? Ja np. jeszcze tego samego dnia, kiedy się dowiedziałem, że w tym miesiącu więcej zarobię kupiłem zestaw w KFC (choć tego typu lokale odwiedzam nie częściej niż raz na rok) za 26 zł.
Zastanawiam się jak to jest, że ktoś zarabiający 1 tysiąc złotych miesięcznie, potrafi się z tego utrzymać, natomiast osoba zarabiająca 5 tysięcy, wydaje wszystko. A gdyby tak zarabiać 5 tysięcy złotych miesięcznie a wydawać tylko tysiąc ?
Więcej obowiązków w pracy oraz zbliżające się wesele zabierają mi sporo czasu, dlatego od początku miesiąca stosunkowo rzadko zamieszczam wpisy. Ostatnio zaktualizowałem swoje plany w ramach projektu „7 tysięcy w 7 miesięcy„. Dodałem kilka nowych źródeł pozyskania pieniędzy, m. in. zarobkowy projekt studencki – który zacząłem robić dla środowiska studentów, a na którym szacuję, że zarobię ok. 1 tys. zł. netto.
Sztuka na tym polega, zeby trzymac sie tego samego poziomu wydatkow, a wszystko ekstra odkladac/inwestowac czy przeznaczac na to co komu pasuje. Oczywiscie mowimy o przypadku, gdy ktos zyje juz na zadowalajacym poziomie, a nie bieduje. Wtedy byloby skapstwo.