Dlaczego wybór między OFE a ZUS nie ma (prawie) żadnego znaczenia dla naszej emerytury oraz dlaczego jednak warto zostać z OFE.
O czym możemy zdecydować
Obecnie składka na ubezpieczenie emerytalne wynosi 19,52% podstawy jej wymiaru i jest opłacana po połowie przez pracodawcę i pracownika.
Np. jeśli zarabiam 3000 zł brutto, to każdego miesiąca z mojego wynagrodzenia jest potrącana kwota 292,80 zł, drugie tyle dopłaca mój pracodawca. W sumie 585,60 zł, czyli wspomniane wcześniej 19,52%. Obecnie do OFE trafia tylko 2,92% podstawy wymiaru składki. Dla osoby zarabiającej 3000 zł brutto będzie to kwota 87,60 zł miesięcznie. Czyli możemy zadecydować o tym, gdzie ma trafiać około 15% naszej składki emerytalnej, pozostałe 85% i tak trafi do ZUS.
Ponadto w tym roku ZUS i tak zabrał z OFE połowę pieniędzy, które do tej pory tak uskładaliśmy. I te pieniądze poszły na łatanie dziury budżetowej nasze konta w ZUS. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przyszłości powtórzyć taki manewr.
Zmiany wprowadzone przez parlament ustanowiły, że w ciągu 10 lat przed przejściem na emeryturę, każdego roku 1/10 środków uzbieranych w OFE będzie transferowane do ZUS i to ta instytucja będzie nam później wypłacać emeryturę. Czyli nawet jeśli dziś wybierzesz OFE to i tak ostatecznie trafisz do ZUS.
Zalety wyboru OFE
Szansa na zysk. Według danych serwisu Rzeczpospolita, średnioroczna stopa zwrotu w latach 2000-2012 OFE wyniosła 10% a rewaloryzacja konta w ZUS 8%. Trzeba jednak na to patrzeć jako wynik historyczny, bo ostatnie zmiany zniosły przymus inwestowania środków z OFE w obligacje skarbu państwa, co pozwoli na zwiększenie zaangażowania funduszy na giełdzie.
Stopy zwrotu z ostatnich dwóch lat:
2011: OFE -4,61%, ZUS 5,18%, Inflacja 4,3%
2012: OFE 13,1%, ZUS 3,7%, Inflacja 3,7%
Dywersyfikacja. To taka zasada, która polega na rozłożeniu ryzyka poprzez podzielenie pieniędzy na kilka inwestycji. Wybór ZUS+OFE daje dywersyfikację.
Co zrobić, aby zostać z OFE
Cała procedura została tak wymyślona, aby zniechęcić nas do pozostania w OFE. Jeśli chcemy aby nic się nie zmieniło i część naszej składki nadal byłą przekazywana do OFE, to musimy wypełnić specjalne oświadczenie i dostarczyć je do oddziału ZUS lub wysłać przez profil zaufany ePUAP.
Oświadczenie (znajdziesz je na stronie emerytura.gov.pl) trzeba dostarczyć do ZUSu do końca lipca.
Natomiast jeśli chcemy zrezygnować z OFE to… nie musimy nic robić. Prawda, że sprytnie pomyślane?
Jakie znaczenie ma wybór OFE
Skoro możemy zadecydować jedynie o tym, gdzie trafi 1/6 naszej składki emerytalnej a ostatecznie i tak wszystko zostanie wpłacone do ZUS, to po co w ogóle wybierać OFE?
Znamiennym niech będzie fakt, że rządzący zabronili Otwartym Funduszom Emerytalnym reklamowania się (do 31 lipca br.), pod groźbą wysokich kar finansowych, natomiast sam ZUS jest w trakcie ofensywy medialnej.
Dla mnie wybór OFE oznacza symboliczny gest protestu wobec majstrowania przez rządzących w naszych emeryturach.
Zachowanie rządu w sprawie OFE jest na tyle bezczelne i cyniczne, że zapewne większość obywateli na złość zadeklaruje, że zostaje w OFE. Rząd o tym wiedział i zastosował takie, a nie inne rozwiązania. Zakaz reklamy i wymagane działanie, żeby zostać w OFE może uśpić pewną część osób. Ogólny brak czasu czy zwykłe roztargnienie może spowodować, że niektórzy nie dopełnią obowiązku oświadczenia, że zostają w OFE i tym samym plan rządu w jakiejś części się powiedzie.
Ja mam pytanie odnośnie tego wyboru… To moja pierwsza umowa o pracę i od dawna właśnie coś mi śmierdziało z tym OFE. W każdym razie, co potrzebuję zrobić żeby OFE faktycznie wybrać? Zadeklarować się na tej stronie i potem założyć taki rachunek np w ING? Czy dobrze rozumuję?
Pozdrawiam, świetny blog.
W zasadzie sprawa OFE powinna skończyć się na ulicy. Polacy jednak mają słabo rozwiniętą świadomość finansową więc dajemy się strzyc na każdym kroku. Pomijając oczywista oczywistość, że ludzie do pięćdziesiątego roku życia emerytury nie zobaczą zróbmy kilka założeń:
1. nakaz inwestycji w akcje jest szalonym pomysłem w czasie narastania bańki na rynkach finansowych.
2. Świat zachodni wpadł w spiralę długów które są już niespłacalne więc dziura budżetowa może się tylko powiększać.
3. Pieniądze zagarniane nam przez państwo są poza naszym zasięgiem i nie mamy do nich bezpośredniego dostępu.
4. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Deficyt ZUS będzie się cały czas powiększał i jest tylko kwestią czasu, aż dojdzie do kolejnego „rozbioru OFE”. Dywersyfikacja czyli ZUS+OFE nie ma najmniejszego sensu. To jakby złapać się drugiej gałęzi gdy drzewo się przewraca. Jestem pewien, że niekończąca się Hossa na akcjach której jesteśmy właśnie świadkami się skończy potężnym spadkiem. Stopy zwrotu są fikcją uwzględniając REALNĄ inflację. W momencie gdy akcję zaliczą bolesny upadek wpływy podatkowe państwa też się zmniejszą. Rząd pod pretekstem „ochrony” obywateli przed krachem na giełdzie wchłonie resztę pieniędzy z OFE o czym pisałem wcześniej. Tylko, że wtedy ilość środków będzie pomniejszona o wartość spadków na GPW. Tak więc czy na pewno zostać w OFE?
W zasadzie nie ma to znaczenia i jestem skłonny zgodzić z tylko jednym argumentem autora: „Dla mnie wybór OFE oznacza symboliczny gest protestu wobec majstrowania przez rządzących w naszych emeryturach.”
Należy oswoić się z myślą, że pieniędzy na emeryturę nie będzie ponieważ już ich nie ma. ZUS to piramida finansowa i MUSI upaść. Poszkodowani jak zwykle będą najbiedniejsi.
P.S Mój pierwszy komentarz wybaczcie, że taki długi.
Jak to widziałem na jednym demotywatorze, możemy sobie wybrać kto nam nie wypłaci emerytury ZUS czy ZUS+OFE 🙂
Reforma systemu emerytalnego od początku była przewałem mającym na celu zmniejszenie emerytur. Teraz cały transfer kasy z OFE do ZUS ma na celu odłożenie w czasie przekroczenia progu ostrożnościowego 60% zapisanego w konstytucji. Cel osiągnięty: emerytury zmniejszone, katastrofa odłożona w czasie i przy okazji ludzie w OFE nachapali się ile wlezie.
I tak to nie ma znaczenia w przyszłości. Wszystkie pieniądze ostatecznie trafią do ZUSu.